Portrety królewskiego małżeństwa, Jana III Sobieskiego i jego żony Marysieńki, dzisiaj – po miesięcznej ekspozycji w kaplicy, przy zakrystii naszego kościoła, gdzie znajduje się sarkofag króla – powróciły na swe oryginalne miejsce, to jest do chóru i do refektarza zakonnego. Stało się to za przyczyną troskliwej i uważnej akcji podjętej przez dwóch naszych współbraci: Andrzeja Romanowskiego i Jana Malanowskiego. Wszystkie trzy podobizny po renowacji prezentują się imponująco pięknie.

Warto wiedzieć, że portret w prostokątnej ramie, malowany akwarelą, uznawany był przez królewicza Jakuba Sobieskiego za najbardziej wierną podobiznę jego ojca. Jak podają źródła, został on namalowany jeszcze za życia króla przez nie znanego z imienia brata kapucyna i pierwotnie wisiał w refektarzu klasztornym. W 1714 roku królewicz Jakub w odręcznym piśmie zwrócił się do gwardiana klasztoru o wypożyczenie portretu celem wykonania jego kopii, gdyż, jak napisał: „Od dawnego czasu żądałem mieć prawdziwy portret nayukochańszego Oyca mojego”.